Kliknij tutaj --> ☂️ filmy o porwaniu i przetrzymywaniu
Porwanie (2011) Napisy PL 1080p premium. 01:32:13. Uprowadzona 2 (2012) Lektor PL 1080p premium. 01:36:17. Porwanie doskonałe (2020) Lektor PL 1080p premium. 02:06:58. Wszystkie pieniądze świata (2017) Lektor PL 1080p premium. 01:18:52. Fałszywe porwanie (2022) Lektor PL 1080p premium.
Pożegnanie z niewinnością - film o nastolatce, która pisze z chłopakiem mówiącym że ma 16 l. Spotykają sie i okazuje sie że ma ok 35 l. Zaczynają szukać tego mężczyzny (głównie ojciec chce się zemścić). 3096 dni - Prawdziwa historia o 10-letniej dziewczynce, która zostaje porwana i przetrzymywana przez mężczyznę przez
Możesz zostać skradziony jak zwykli zbrodniarze, aby otrzymać okup za twoje cenne życie, a stworzenia są bardziej niebezpieczne: smoki, kosmici, potomkowie światów pozaziemskich i innych złych duchów. Ciesz się fascynującymi filmami o porwaniu z naszej listy najlepszych filmów na ten fascynujący temat. Hostia (2007)
Filmy o porwaniu Filtruj filmy Lata: Od roku: – Niestety, ten film nie ma jeszcze porządnego opisu. Spróbuj na IMDb. poprzednia strona; następna strona;
Wyświetl wszystkie wyniki . Wszystkie kody Netflix, aby zobaczyć ukryte kategorie. by Juliana Ferrena
Site De Rencontre Paris Gratuit Sans Inscription. Wszystko zaczęło się 29 czerwca 1992 r., gdy Kern opowiedział w telewizji o porwaniu i przetrzymywaniu swojej córki, po czym zaapelował o pomoc. W mediach obowiązującą wersję wydarzeń wyznaczył „Mezalians” – reportaż Jacka Hugo-Badera w „Gazecie Wyborczej”. Historię przedstawiano następująco: ważny polityk, po tym, jak jego nastoletnia córka ucieka z domu ze swoim chłopakiem, wykorzystuje wpływy, by sprowadzić dziecko do domu, a rodzinę niechcianego narzeczonego zniszczyć. W rekordowym czasie, w ciągu 3 miesięcy powstał film Piwowskiego. Kern przedstawiony był w nim jako zdemoralizowany polityk, któremu miłość córki przeszkadza w karierze. Producentem filmu był Lew Rywin. „Uprowadzenie Agaty” oznaczało koniec kariery polityka PC. W Sejmie nawet głosowano nad odwołaniem go z funkcji wicemarszałka. Wniosek jednak przepadł, co Bronisław Geremek uznał za kompromitację. Kernowie natomiast zwrócili się do prokuratury, twierdząc, że ich nieletnia córka jest manipulowana przez rodziców chłopaka, którzy nastawili ją przeciw ojcu. Z biegiem lat wiele zaczęło potwierdzać tę wersję, a w reportażu Agnieszki Rybak „Najłatwiej zabić gazetą”, który ukazał się w Plusie Minusie 15 lat później – 10 czerwca 2007 roku – prokurator Elżbieta Cyrkiewicz, prowadząca śledztwo w tej sprawie, przyznała, że miała dowody na to, iż nagonka na wicemarszałka miała podtekst polityczny, a wszystko zostało odgórnie zorganizowane. Nagrania z założonych przez nią podsłuchów jednak zniknęły, a na samą prokurator naciskano, by oświadczyła, że Kern wywierał na nią presję podczas śledztwa. „Gdy Andrzej Kern myślał po latach o powodach, dla których został wyeliminowany z polityki, najpierw przychodziła mu do głowy ustawa o pozbawieniu majątku PZPR, nad którą pracował. A szerzej – inna recepta na Polskę niż ta, którą przedstawiała grupa Geremka i Michnika. Wie jedno: córka była tylko pretekstem” – pisała Agnieszka Rybak. Kern zmarł 29 listopada 2007 r. W 2009 r. reżyser Grzegorz Królikiewicz nakręcił o nim film dokumentalny pt. „Kern”, w którym opowiedział prawdziwą historię uprowadzenia Moniki. TVP nie zdecydowała się jednak na jego emisję. Zwiastun filmu "Uprowadzenie Agaty" This browser does not support the iframe element. Autopromocja Specjalna oferta letnia Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc KUP TERAZ
Filmy o gotowaniu i jedzeniu to najbardziej smakowity gatunek, który od pewnego czasu robi zawrotną karierę. One nie tylko znakomicie zaostrzają apetyt, ale także inspirują do kulinarnych eksperymentów i odkrywania nowych smaków. Oto 10 najlepszych filmów z jedzeniem w roli głównej. Filmy o jedzeniu i gotowaniu mogą filmowcom nastręczyć kłopotów. Trudno tu bowiem sugestywnie pokazać smak. Jednak wraz z rosnącą popularnością tematyki kulinarnej pojawia się coraz więcej godnych polecenia produkcji. Najczęściej tematyka kulinarna pojawia się w komediach, choć nie jest to regułą. Zaletą filmów „jedzeniowych” jest inspirowanie do kulinarnych eksperymentów i do próbowania nowych potraw oraz smaków. To z filmu po raz pierwszy usłyszałam o Croque Monsieur, czyli zapiekanej francuskiej kanapce, która pojawiła się w komedii „To skomplikowane”. Z kolei, dzięki babeczkom z filmu „Paterson” przekonałam się dobitnie, jak ważna jest prezentacja dań. A po obejrzeniu „Tost. Historia chłopięcego głodu” upiekłam swoją pierwszą tartę cytrynową. Mam nadzieję, że do takich kulinarnych odkryć zachęcą was poniżej wymienione filmy. To top 10 filmów o gotowaniu i jedzeniu. Przeczytaj także: Akcesoria, które powinny być w każdej kuchni 10. SOUL KITCHEN (2009) Zestawienie otwiera niemiecki film „Soul Kitchen” o właścicielu restauracji w Hamburgu. Zinosowi nie wiedzie się w życiu, ani w kuchni. W końcu zatrudnia szefa kuchni, który właśnie został wyrzucony z pracy z ekskluzywnej restauracji za to, że nie chciał podgrzać klientowi gazpacho. Początkowo nowy kucharz gwiazdorzy i współpraca nie układa się najlepiej. W końcu jednak zaczyna gotować to co chce. Gdy nic go nie ogranicza, wznosi się na kulinarne wyżyny, a lokal staje się miejscowym przebojem. Ten film ogląda się z prawdziwą przyjemnością. Główne danie: Zupa mistrza akupunktury 9. RATATUJ (Ratatouille, 2007) Trochę niespodziewanie na listę trafił film animowany, a do tego ze szczurem w roli głównej. Remy chce zostać kucharzem. Pewnego dnia trafia do renomowanej francuskiej restauracji, gdzie zdobywa kulinarne szlify. Ten film z przyjemnością oglądają wszyscy widzowie, niezależnie od wieku. Pokazuje, że gotowanie może być prawdziwą pasją i sztuką zarazem. Główne dan3. SMAK CURRY (The Lunchbox, 2013) Jedzenie potrafi zbliżać, a nawet odmienić ludzkie życie. O tym przekonuje indyjski film „Smak curry”, który jednocześnie stanowi wspaniałą lekcję na temat kultury jedzenia w Indiach. Kobieta codziennie wysyła mężowi obiad do pracy za pośrednictwem tak zwanych dabbawala. Pewnego dnia to, co przygotowała pomyłkowo trafia do innego mężczyzny. Jedzenie tak go zachwyca, że postanawia wysłać liścik do nieznajomej. Między nimi zaczyna rodzić się smakowita, a zarazem subtelnie zarysowana więź. Danie główne: Curry 2. UCZTA BABETTE (Babettes gæstebud, 1986) Akcja tego filmu rozgrywa się w XIX wieku w bardzo ascetycznej społeczności. Tytułowa Babette jest pomocą domową w domu dwóch starszych sióstr. Tak jak one żyje bardzo skromnie. W końcu jednak chce pójść we własną stronę. Zanim jednak opuści dom swoich chlebodawczyń, postanawia dla nich i ich przyjaciół urządzić przyjęcie. Kolacja zamienia się w prawdziwą ucztę, która odmienia coś w sercach wszystkich biesiadników. Jedzenie ma tu wymiar niemal duchowy. Danie główne: Przepiórki w sarkofagach 1. SZEF (Chef, 2014) Ten film niezawodnie wprawi was w dobry humor. Carl Casper jest szefem kuchni z aspiracjami. Jednak właściciel restauracji, w której pracuje nie podziela jego ambicji, co nieuchronnie prowadzi do konfliktu. Gdy Carl traci pracę, na nowo odkrywa radość z gotowania w foodtrucku. Z kuchni na kółkach sprzedaje kanapki kubańskie, które staje się hitem na ulicach amerykańskich miast. Tego filmu lepiej nie oglądać na pusty żołądek. Danie główne: Kanapka kubańska
Opublikowano: 2013-08-20 10:30:13+02:00 Dział: Kultura Kultura opublikowano: 2013-08-20 10:30:13+02:00 materiały prasowe 20 sierpnia 1993 r. premierę miał film Marka Piwowskiego „Uprowadzenie Agaty”. Obraz stał się symbolem miłosnego kina drogi „made in Poland”. Ta z pozoru prosta historia zakazanej miłości ma jednak swoje drugie dno. Film przyczynił się bowiem do upadku znanego polskiego opozycjonisty antykomunistycznego i potem polityka Porozumienia Centrum Andrzeja Kerna. Tytułowa postać Agaty była oparta na córce ówczesnego wicemarszałka Sejmu. Wszystko zaczęło się 29 czerwca 1992 r., gdy Kern opowiedział w telewizji o porwaniu i przetrzymywaniu swojej córki, po czym zaapelował o pomoc. W mediach obowiązującą wersję wydarzeń wyznaczył „Mezalians” – reportaż Jacka Hugo-Badera w „Gazecie Wyborczej”. Historię przedstawiano następująco: ważny polityk, po tym, jak jego nastoletnia córka ucieka z domu ze swoim chłopakiem, wykorzystuje wpływy, by sprowadzić dziecko do domu, a rodzinę niechcianego narzeczonego zniszczyć. przypomina „Rzeczpospolita”. Gazeta zwraca uwagę, że film Marka Piwowskiego powstał w zaskakująco szybki sposób. Jego realizacja zajęła jedynie 3 miesiące. Twórcy produkowanego przez Lwa Rywina filmu przedstawili Kerna jako zdemoralizowanego polityka, który prześladuje córkę. „Uprowadzenie Agaty” oznaczało koniec kariery polityka PC. W Sejmie nawet głosowano nad odwołaniem go z funkcji wicemarszałka. Wniosek jednak przepadł, co Bronisław Geremek uznał za kompromitację . czytamy w „Rz”. Kilka lat po wydarzeniach powstały dwa ważne teksty o sprawie Kerna. W tekście „Najłatwiej zabić gazetą” z „Plusa Minusa” prokurator Elżbieta Cyrkiewicz, prowadząca śledztwo w tej sprawie, przyznała, że miała dowody na to, iż nagonka na wicemarszałka miała podtekst polityczny, a wszystko zostało odgórnie zorganizowane. Istotny tekst o Kernie napisał też Grzegorz Wierzchołowski w „Gazecie Polskiej”. Autor przypomniał antykomunizm Kerna oraz jego walkę z układami w III RP. Sprawa Andrzeja Kerna była najbardziej haniebną prowokacją III RP, w której wzięły udział jej zakłamane media do spółki z byłymi esbekami. Człowiek, który w PRL zapisał piękną opozycyjną kartę, występując jako adwokat w procesach opozycjonistów, w "wolnej" Polsce został zniszczony. pisał dziennikarz. Gazeta przypomniała jakie było rzeczywiste tło ucieczki z domu córki Kerna Moniki. Po poznaniu swojego chłopaka zaczęła z wrogością odnosić się do najbliższych, przestała zajmować się szkołą... Nic zatem dziwnego, że po zniknięciu nieletniej córki Andrzej Kern natychmiast zawiadomił łódzką prokuraturę, która zatrzymała i przesłuchała rodziców Maćka (podejrzanych o ukrywanie dziewczyny). Po apelu ojca o odnalezienie dziewczyny, na polityka spadła lawina krytyki głównie postkomunistycznych mediów. W napaściach przodowały "Nie", "Trybuna" oraz "Gazeta Wyborcza", która najpierw piórem Jacka Hugo-Badera nakreśliła dwa rodzinne portrety (zacofana i agresywna familia Kernów vs. prosta, ale cudowna rodzina Malisiewiczów), a potem śledziła rozwój wypadków, poddając je odpowiedniej interpretacji. czytamy w „GP”. Tygodnik przytacza opinie takich dziennikarzy „GW” jak Wojciech Maziarski czy Piotr Pacewicz, którzy pisali o tym, że idealnym miejscem dla Kerna były Egipt. „Do krytyki "fundamentalizmu" Kerna przyłączyli się także pisarz (i eksagent) Andrzej Szczypiorski oraz Piotr Najsztub, który w walentynki roku 1993 opisał nieskazitelną jakoby miłość Moniki i Maćka w tekście zatytułowanym "120 procent uczucia"- przypomina Wierzchołowski. W nagonkę zaangażowali się też politycy. Po latach w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Monika Kern powiedziała: To jest tak, jakby w pewnym momencie przyszli, odegrali rolę w spektaklu i zniknęli. Kostiumy zabrane, dekoracja sprzątnięta. Najwięcej szkód politykowi wyrządził jednak film Marka Piwowskiego „Uprowadzenia Agaty” z 1993 roku. Tuż przed wyborami do parlamentu. "GP" przypomniała też o lustracyjnych problemach reżysera Marka Piwowskiego i jego słowa podczas realizacji filmu. "Wyrosły w nas przegrody społeczne nie do przebycia. Nowa elita, nowa władza broni swych pozycji równie brutalnymi sposobami jak poprzednia"- mówił. Przed premierą filmu w księgarniach ukazała się też reklamowana przez media książka "Pamiętnik Anastazji P.", będąca zmyślonym zapisem erotycznych podbojów w Sejmie z politykami w rolach głównych. Wyrok za niepokorną postawę w PRL i III RP został więc wreszcie na zasłużonym adwokacie wykonany. W połowie 1993 r. - gdy krótka kariera polityczna marszałka dobiegła końca - jedynie dla rodziny, znajomych i nielicznych prawicowych gazet Andrzej Kern był nadal tym, kim wbrew wszystkim kłamstwom pozostał: człowiekiem niezwykłej uczciwości, mądrości i odwagi. kończył swój tekst Grzegorz Wierzchołowski w "Gazecie Polskiej". Andrzej Kern zmarł 29 listopada 2007 r. W 2009 r. reżyser Grzegorz Królikiewicz nakręcił o nim film dokumentalny pt. „Kern”, w którym opowiedział prawdziwą historię uprowadzenia Moniki. TVP nie zdecydowała się jednak na jego emisję. „Uprowadzenie Agaty” wciąż jednak jest w szerokiej dystrybucji jako miłosna historia z nikczemnym prawicowym politykiem w tle. Polska/Rzeczpospolita Publikacja dostępna na stronie:
Netflix to bijące źródło inspiracji w zakresie seriali i nie tylko. Ja sama staram się wydobyć z niego więcej i więcej, wycisnąć jak cytrynę, szukając filmów dokumentalnych. Dziś chcę opowiedzieć Wam o dwóch dokumentach, które bardzo mocno łączą się z recenzją książki Missoula. Gwałty w amerykańskim miasteczku uniwersyteckim Joe Krakauera. Myślę, że to bardzo dobre uzupełnienie tematu. Oba dokumenty pokazują skalę zjawiska oraz marazm policji, która nie podejmuje się ścigać sprawców w tak „kontrowersyjnych sprawach”. Nie wiem, czy miałyście lub mieliście do czynienia z książką Diane Ducret, o której także można przeczytać na blogu, ale Diane dowodzi w niej, że od zawsze uważano, że kobieta kłamie. Niezależnie od okoliczności jej konstrukcja psychiczna oraz opętanie żądzą i słabość charakteru prowokują ją do kłamstwa. Następstwa możemy zaobserwować w obu filmach dokumentalnych. Audrie i Daisy Bohaterki dokumentu Audrie i Daisy to Audrie Pott oraz Daisy Coleman, dwie nastolatki, które padły ofiarą molestowania seksualnego w bardzo młodym wieku. Audrie miała 15 lat, a Daisy – 14. Obie zostały wykorzystane w bardzo podobny sposób: przez zaprzyjaźnione osoby, którym ufały, które wykorzystały ich upojenie alkoholowe lub celowo do niego doprowadziły, by potem je wykorzystać. W przypadku Audrie było to o tyle wstrząsające, że porzuconą ją prawie nagą przed jej rodzinnym domem przy ujemnej temperaturze. Daisy wykorzystali znajomi jej brata. Obie zostały zgwałcone, otrzymały wsparcie od swoich rodzin, ale już nie od szkoły, policji czy rówieśników. Nie chcę opowiadać fabuły filmu, bo to ciekawy dokument, który na pewno zainspiruje Was do przemyśleń. Warto jednak zauważyć, że istnieje tutaj powtarzający się motyw, bardzo niepokojący, w którym młode dziewczęta, wciąż jeszcze naiwne i łatwowierne, są wykorzystywane przez starszych chłopców, którym ufały i z którymi miały wcześniej kontakt. To nie był żaden stereotypowy gwałciciel wyskakujący z krzaków. I prawdopodobnie to, że ich historia nie wpisuje się w nasze wyobrażenie o gwałcie, powoduje, że tak trudno jest uwierzyć tym dziewczynkom. Dorośli mają z tym wielki problem, a co dopiero rówieśnicy, którzy rozkręcają w social mediach kampanię nienawiści wycelowaną w dziewczyny. Oczywiście, w internecie znajdują się także inne młode kobiety, którym przydarzyła się ta sama straszna historia i dzięki temu mogą się odnaleźć i dać sobie wsparcie, ale przeważająca część rówieśników nie wierzy dziewczętom. To oskarżeni o gwałt chodzą w glorii chwały, uznani za ofiary, niewinni chłopcy, którzy nie zrobili nic złego. Być może to kwestia tego, że tak trudno nam uwierzyć, że gwałciciel może być tak blisko nas, i stąd to masowe wyparcie? Nie wiem, ale jest to przerażające. Pole walki Nie inaczej ma się kwestia drugiego dokumentu Pole walki, który jest naprawdę doskonałym uzupełnieniem reportażu Krakauera. Co prawda Uniwersytet Missoula nie pojawia się w filmie, za to są tam znane w całym kraju uczelnie, a nawet uniwerki z Ligi Bluszczowej, Harvard, Stanford czy Berekley. Bohaterki filmu, które opowiadają o swoich przeżyciach związanych z gwałtem, są zgodne, że sam atak był koszmarem, ale to, co nastąpiło potem, to dopiero spowodowało ich traumę. Okazało się, że uczelnia nie staje po stronie ofiary, ale oskarżonego, zazwyczaj robi wszystko, aby wyciszyć sprawę, a bardzo mało spraw kończy się wydaleniem sprawcy. Czasami zostaje wyrzucony PO UZYSKANIU DYPLOMU, albo kiedy już rozegra swoje mecze, jeśli tylko jest ważnym dla uniwersytetu zawodnikiem. W filmie możemy usłyszeć relację pracownika straży uniwersyteckiej, opowiadającego o tym, że w jego pracy nie można było się kontaktować ze sportowcami, którzy mogli być winni popełnienia przestępstwa. Co więcej, dokument pokazuje zjawisko, które nie jest powszechnie znane na polskich uczelniach – są to bractwa, zazwyczaj męskie bractwa studenckie, które organizują imprezy z alkoholem i wręcz szczycą się tym, że seksualnie wykorzystują naiwne kobiety z pierwszego roku. Podają oni sobie przepis na to, jak zaatakować ofiarę, jak ją wybrać i jak odseparować od przyjaciół i znajomych. Szokujący jest moment, gdy studenci skandują: „Nie znaczy tak, tak znaczy anal!”. Cytat ten nabiera odpowiedniego wyrazu w kontekście tego, że wielu byłych członków bractw przeznacza duże darowizny na rzecz uczelni, w związku z tym nikt ich specjalnie nie kontroluje. W sieci siła Głównymi bohaterkami dokumentu są Annie E. Clark oraz Andrea Pino, które po tym, jak zostały zgwałcone na kampusie i nie otrzymały żadnego wsparcia od uniwersytetu UNC, postanawiają same wziąć sprawy w swoje ręce i znaleźć lukę w systemie prawnym, która umożliwi im zaskarżenie uczelni. Na początku bitwa wydaje się z góry przegrana, ale potem sprawa przyciąga coraz więcej uwagi mediów, a do dziewczyn zgłaszają się kolejne poszkodowane kobiety i mężczyźni z wielu uniwersytetów w całych Stanach. Okazuje się, że nagłaśnianie poszczególnych historii przynosi efekt. W końcu udaje się Annie i Andrei spotkać z senatorami, na ich skargi reaguje także prezydent Obama. Udaje im się wywalczyć śledztwa na ponad 70 uczelniach, gdzie udowodniono nieprawidłowości w zakresie traktowania ofiar przestępstw seksualnych na terenie uczelni. Dzięki współpracy z innymi aktywistkami i aktywistami z pozostałych części USA powstaje sieć oraz stworzony na okazję danego przestępstwa – gwałtu – protokół postępowania i szczegółowa procedura, jak zgłosić napastowanie seksualne. A jak jest u nas? Dzięki książce Krakauera oraz takim dokumentom wiemy mniej więcej, jak się sprawy mają w USA i z jakimi problemami mierzą się studentki i studenci nawet najlepszych uczelni w całych Stanach. Jak to wygląda w Europie? W Polsce? Czy nasze uniwersytety również wytworzyły atmosferę, która sprzyja wykorzystywaniu? Czy to tylko seksizm, który spotyka studentki różnych kierunków, cały czas pouczane, że ich miejsce jest w kuchni i ewentualnie tam mogą wykorzystać swoje zdolności? Nie. Polskie uczelnie są równie niebezpieczne, bo wciąż są tam osoby, które posiadają władzę i nie widzą nic złego w wykorzystywaniu swojej pozycji. Niedawno zakończył się proces profesora, który wykorzystał przeszło 400 kobiet. Studentek. Dopóki jedna z nich nie odważyła się o sobie mówić, nie wiedziały o sobie nawzajem. Przeczytajcie o tej historii w Codzienniku Feministycznym. Może nie mamy bractw, które podlewają alkoholem swoje przyszłe ofiary, ale mamy podobną kulturę gwałtu, w której nie wierzy się kobietom, bo nie wierzymy słabszym. Korekta: Artur Jachacy.
Przedstawiamy wam zestawienie, w którym porwania stanowią zasadniczy element filmowych fabuł. Najchętniej porywa się dziewczęta, dzieci i... samoloty. Robi się to z miłości, dla okupu lub z innych względów. Wydarzenia śledzimy z punktu widzenia samych porwanych, ich porywaczy, ich wybawicieli lub ze wszystkich tych stron. Zobaczymy jak reagują rodziny porwanych... Przekonamy się czy najbliżsi załamują ręce, ruszają na pomoc, mszczą się, czy może są… zadowoleni, że ich bliscy zniknęli? Godziny rozpaczy, czyli filmy o porwaniach dzieci Ten wątek jest w naszym rankingu szczególnie emocjonalny. Porwane dziecko zazwyczaj wyzwala nawet w zwyczajnych ludziach (a co dopiero w byłych komandosach jak to się działo w przypadku porwanej córeczki Arnolda Schwarzeneggera w „Commando”) olbrzymie pokłady determinacji. Oczywiście zazwyczaj o dziecko walczą rodzice, (choć nie tylko), którzy stosują wszystkie możliwe strategie i usiłują przechytrzyć porywaczy. Dzieje się tak choćby w filmie „24 godziny”, w którym rodzice chorej na astmę córeczki, stoczą nie tylko fizyczną walkę, ale i mentalny pojedynek o uwolnienie Abby, narażonej zarówno na przemoc jak i na atak choroby. Podobnie zachowują się rodzice 6-letniej Sophie z „Godzin strachu” (Mike Barker 2007), którzy przekonają się podczas rozgrywki z porywaczem, ile dla siebie znaczą i jak daleko posuną się, by ocalić najbliższych. W „Porwanym” (Luis Prieto 2017), desperacką walkę o życie Frankiego podejmuje samotna matka. Gdy na chwilę straciła go z z oczu skoncentrowana na rozmowie telefonicznej, chłopiec zostaje porwany, a ona sama nie namyślając się wyrusza w pogoń za samochodem wiozącym chłopca. Zrozpaczony ojciec z filmu „Chata” (Stuart Hazeldine 2017) obwinia się, bo jego córka zostaje porwana, gdy on sam ratował od utonięcia starsze dziecko, a w „Czasie odkupienia” (Dror Soref 2009) porwanie Toby granej przez młodziutką Chloe Moretz, jest skutkiem niechlubnej przeszłości jej ojca, który jako wyznawca meksykańskiej sekty Świętej Śmierci, uczestniczył w tajemniczych obrzędach, wymagających składania krwawych ofiar. Na wszystko gotów jest bohater „Labiryntu” (Denis Villeneuve 2013). Ojciec jednej z porwanych dziewczynek, na co dzień uczciwy, wierzący stolarz, nie waha się torturować człowieka, którego podejrzewa o ich porwanie, by ten zdradził miejsce ukrycia dziewczynek. W klasycznym już w swej kategorii „Okupie” Rona Howarda z 1996 bohater grany przez Mela Gibsona, nie wierząc że po zapłacie okupu odzyska syna, wybiera ryzykowna strategię. Narażając się na oskarżenia żony i opinii publicznej ogłasza, iż nie zapłaci porywaczom, a… informatorowi, który pomoże mu odzyskać dziecko. Do końca nadziei nie tracą matki porwanych dzieci. Twarz porwanego synka wciąż widzi matka grana przez Michelle Pfeiffer w „Głębi oceanu” (Ulu Grosbard 1999). Dzięki temu po latach rozpoznaje go, gdy przypadkiem pojawia się na progu jej domu. Za to matka, która nie rozpoznaje swego podsuniętego jej przez policję domniemanego synka, trafia przez to do szpitala dla obłąkanych, co staje się udziałem Christine w „Oszukanej”. W hiszpańskim thrillerze „Bezimienni” mistrza horroru Jaume Balagueró z 1999 roku, Claudia pomimo zidentyfikowania zwłok swej porwanej córki Angeli wierzy, że córka żyje, gdy po kilku latach od porwania w słuchawce telefonu usłyszy jej głos. Za to w filmie „Gdzie jesteś Amando?” Bena Afflecka (2007) to nie rzadko trzeźwiejąca matka, uwikłana w handel narkotykami angażuje się w sprawę porwania czterolatki, ale obcy ludzie: para młodych prywatnych detektywów, wynajętych przez ciotkę dziecka. Czasem jednak nie ma nawet nadziei na odzyskanie utraconego dziecka i wtedy pozostaje jedynie zemsta jak w adaptacji kryminału Agathy Christie „Morderstwo w Orient Expresie” Sidneya Lumeta z 1974, w której rodzina i przyjaciele wymierzają sprawiedliwość zabójcy trzyletniej Daisy Armstrong. Filmy o porwaniach dziewczyn, czyli uprowadzone, więzione i (czasem) znalezione Agatha Christie, opisując sprawę Armstrongów, zainspirowała się głośną sprawą porwania dziecka ówczesnego celebryty, asa lotnictwa, Charlesa Lindbergha. Nic w tym dziwnego, że właśnie te prawdziwe historie pisane przez życie inspirują wielu twórców. „3096 dni” Sherry Hormann z 2013 roku inspirowane jest głośną sprawą Nataschy Kampusch, która w wieku 10 lat została uprowadzona przez Wolfganga Priklopila, który przez tytułowe 3096 dni więził ją i gwałcił w swym mieszkaniu na przedmieściach Wiednia. Prawdziwej Nataschy udało się uciec, porywacz popełnił samobójstwo, jej matka została oskarżona o współpracę ze zboczeńcem, sama zaś Natascha według lekarzy ewidentnie cierpi na syndrom sztokholmski i odczuwała więź emocjonalną z Wolfgangiem… Sprawa Priklopila oraz podobnego w działaniu Josefa Fritzla, więżącego przez 24 lata swa córkę Elizabeth, stała się inspiracją filmu „Pokój” Lenny Abrahamson (2015), w którym młoda kobieta, matka spłodzonego z porywaczem synka, usiłuje zapewnić mu namiastkę normalności w bunkrze, w którym są przetrzymywani. Ciekawy pod tym kątem jest „Split” M. Nighta Shyamalana (2016), w którym posiadający wielorakie osobowości porywacz uprowadza trzy młode dziewczyny, a jedyną szansą na ich ratunek jest odkrycie, która osobowość pomoże im w ucieczce. Pewne zaburzenia psychiczne ma również Howard, porywacz Michelle z „Cloverfield Lane 10” (Dan Trachtenberg 2016) przekonany o tym, że światu grozi zagłada, a przebywanie w jego schronie jest jedynym sposobem na przetrwanie. Jeśli o kondycji psychicznej mowa to sporo godzin u psychoterapeuty spędziłby też bohater „Kolekcjonera” Williama Wylera z 1965, w którym opętany obsesją na punkcie pięknej studentki malarstwa, nieśmiały Freddie więzi ją wierząc, że kiedyś go pokocha. Miranda nie pozostaje bierną ofiarą i podobnie jak Alice, bohaterka filmu „Uprowadzona Alice Creed” (J Blakeson 2009) robi wszystko by się uwolnić, prowadząc ze swymi porywaczami grę o życie. Nie pozostaje również bierna bohaterka „Połączenia” (Brad Anderson 2013), porwana z parkingu Casey, która uwięziona w bagażniku oswabadza się na tyle, by zadzwonić na numer alarmowy 112. Telefon odgrywa ogromną rolę w filmie „Komórka” (David R. Ellis 2004), w którym porwana bohaterka (Kim Basinger) naprawia aparat, dzięki czemu może zadzwonić pod przypadkowy numer z prośbą o pomoc i uchronienie jej synka przed uprowadzeniem, na co się zanosi. Tempo obrazowi nadaje fakt iż, połączenie nie może zostać przerwane, gdyż w przeciwnym przypadku porwana już z nikim nie nawiąże kontaktu. Czasem jednak porwania kończą się tragicznie, co ma miejsce w filmie „Nostalgia anioła” (Peter Jackson 2009), w którym uprowadzona i zamordowana dziewczyna już jako duch widzi cierpienie bliskich, żyjących nieświadomie tuż obok jej mordercy. Podobnie tragiczny wymiar mają inspirowane prawdziwymi wydarzeniami porwania w filmie „Handel. Trade” (Marco Kreuzpaintner 2007) ukazujący proceder porywania młodych dziewcząt i handlu żywym towarem na granicy z Meksykiem. Ten sam problem, acz podany w sensacyjnej otoczce, jest katalizatorem akcji w „Uprowadzonej” (Pierre Morel 2008), gdzie do akcji rusza były agent, którego porwana 17-letnia córka ma być sprzedana na aukcji. Do działania zabierze się też (i nie odpuści) na wieść o zniknięciu siostry, Jill z „Zaginionej” (Heitor Dhalia 2012), sama będąca niedawno ofiarą porywacza. Prawdziwe szczęście mają porwane dziewczyny z „Kolekcjonera” (Gary Fleder 1997), dla których sojuszniczką staje się dziewczyna, która przeszła przez to samo, co one. Człowiek ma swoją cenę, czyli filmy o porwaniach dla okupu Ale myliłby się ten, kto by twierdził, że tylko młode atrakcyjne dziewczyny stają łupem porywaczy. Tak naprawdę każdy może być porwany… o ile przedstawia sobą jakąś wartość. A taką żyłą złota, wartą bagatelka 65 milionów guldenów, okazać się mógł w „Porwaniu Heinekena” (Daniel Alfredson 2015) właściciel jednego z największych browarów na świecie, wpływowy holenderski biznesmen, Alfred Heineken, uprowadzony przez grupę młodych mężczyzn, niedoszłych biznesmenów o niezbyt chlubnej przeszłości. Porwany, grany przez Anthony Hopkinsa, chcąc uniknąć niechybnej śmierci, usiłuje prowadzić swoistą grę z porywaczami… o życie swoje i swojego szofera. Podobnie robi kapitan Phillips z filmu Paula Greengrassa z 2013 o tym samym tytule porwany przez brutalnych i bezwzględnych somalijskich piratów, żądających za niego ogromnej sumy. Taki sam cel przyświeca porywaczom Amerykanina Petera Bowmana, inżyniera budującego tamę w fikcyjnym państwie Tecala w Andach. W „Dowodzie życia” Taylora Hackforda z 2000 roku, Meg Ryan, grająca jego żonę wraz z granym przez Russella Crowe'a negocjatorem, w którym się z wzajemnością zakochuje, starają się o jego uwolnienie. O pieniądze i to duże chodzi na pewno porywaczom jednego z wnuków miliardera Jeana Paula Getty’ego we „Wszystkich pieniądzach świata” Ridleya Scotta z 2017 roku. Kasa jest motorem napędowym poczynań młodego i wykształconego, ale niemającego wielu życiowych perspektyw Paula, porywacza z „Idealnego planu” Aarona Woodleya z 2011 roku, który postanawia przywłaszczyć sobie na chwilę troje dzieci milionerów. Za to Dae-su w „Oldboyu” (Park Chan-Wook 2003) zamknięty przez 20 lat w jednym pomieszczeniu, łamie sobie głowę zastanawiając się, jaki cel mieli porywacze, bo nie była nim przecież mamona. Polityczne cele przyświecają porywaczom z „Ceny odwagi” Michaela Winterbottoma z 2007 roku, którzy uprowadzają znanego dziennikarza, zaś zdobycie cennej figurki z pewnym tajemniczym ładunkiem w jej środku jest celem porywczy żony kardiochirurga, Richarda Walkera granego przez Harrisona Forda, która znika podczas jego kąpieli z paryskiego pokoju hotelowego w genialnym „Franticu” Romana Polańskiego z 1988 roku. Bohaterowi pomaga, chcąc nie chcąc, piękna Michelle (Emmanuelle Seigner) sprawczyni zamieszania, jaki był skutkiem feralnej zamiany walizek na lotnisku. Filmy o porwaniach samolotów, czyli przemoc w „słusznej” sprawie. Względy polityczne są zazwyczaj pretekstem do działania, jeśli chodzi o porwania samolotów. Bohaterką jednego z najstarszych podejmujących tę tematykę filmów jest stewardessa Uli Derickson („The Taking of Flight 847: The Uli Derickson Story”, Paul Wendkoss 1988), która stara się chronić życie pasażerów porwanego przez członków Amal, grupy terrorystycznej powiązanej z Hezbollahem, samolotu ze 152 osobami na pokładzie. O bohaterstwie – tym razem pasażerów jednego z porwanych 11 września 2011 roku samolotów – opowiada utrzymany w konwekcji dokumentu film „Lot 93” Paula Greengrassa z 2006. Przesłanki polityczne kierują pochodzącymi z Niemiec i Palestyny terrorystami porywającymi samolot pasażerski Air France, którzy za życie zakładników żądają uwolnienia palestyńskich bojowników więzionych przez Izrael. Oparta na faktach historia ukazana w filmie José Padilha „Siedem dni” (2018) miała miejsce w 1976 roku. Zaś dramat przerażonych pasażerów rozegrał się głównie na lotnisku Entebbe w Ugandzie, gdzie przez kilka dni byli kartą przetargową w negocjacjach, w których udział brał nawet słynny dyktator Idi Amin. Porwania samolotów są jednak również wdzięcznym tematem filmów sensacyjnych. Jednym z lepszych jest „Air Force 1” (Wolfgang Petersen 1997), w którym porywacze uprowadzają prezydencki samolot z Pasażerem nr 1 na pokładzie. W „Non stop” (Jaume Collet-Serra 2014) z porywaczami zabijającymi pasażerów i zwalającymi winę na niego samego, czyli agenta federalnego, walczy Liam Neeson, zaś w „Planie lotu” (Robert Schwentke 2005) szyki porywaczom swej córki pokrzyżuje Jodie Foster. O jeszcze większą stawkę walczy grupa komandosów z filmu „Krytyczna decyzja” Stuard Bairda z 1996, zmuszona unieszkodliwić bombę chemiczną znajdującą się na pokładzie Boeinga 747 lecącego 8 kilometrów nad ziemią, której eksplozja zabije 400 zakładników, a gaz porazi aż 40 milionów Amerykanów! Porwania w komediach … i takie się zdarzają. W „Bezlitosnych ludziach” (Jerry Zicker 1986), mający atrakcyjną kochankę Danny DeVito chce zamordować swą żonę, graną przez Bette Midler, ale szyki krzyżują mu mocno nieudolni porywacze liczący na okup za połowicę, którego nikt nie chce zapłacić. W „Życiu mniej zwyczajnym" Danny'ego Boyle'a z 1997 pewien sympatyczny fajtłapa (Ewan McGregor) porywa rozkapryszoną córkę (Cameron Diaz) wpływowego tatusia, by zażądać za nią okupu. Jak na romantyczną komedie przystało to ona – już w nim z wzajemnością zakochana – pomoże mu wyciągnąć forsę od niekochanego tatki. Na porwanie porwali się również bracia Coen z komedią „Arizona Junior” z 1987 roku, w której pewna bezdzietna zwariowana para, porywa jedno z pięcioraczków (przecież nikt się nie doliczy!) pewnego przedsiębiorcy z Arizony. Sprawdźmy, które z filmów o porwaniach znalazły się w naszym rankingu. Wybraliśmy te nieco niedocenione, najbardziej różnorodne i te, które warto obejrzeć, by – jeśli już – porywać się na to, co najlepsze! Zobacz galerię
filmy o porwaniu i przetrzymywaniu